Ostatnio wyszłam z pokoju, aby przygotować mleko dla Beniamina. Stojąc tak w kuchni i słysząc Jego słodkie gaworzenie oraz odgłosy zabawy myślę sobie "o jak to dobrze, że się tak pięknie czymś zajął". Zwykle głośno i wyraźnie oznajmia, że nie zamierza czekać ani sekundy. Kedy już zatopiłam się w tej błogości, nagle wyrwał mnie głos rozsądku. Bo ile kroć tak cicho się bawił, tyle razy okazywało się, że robi coś zakazanego, niebezpiecznego, generalnie przyprawiającego mnie o palpitacje serca. Czym prędzej popędziłam do pokoju i... nie myliłam się. Szybko zdałam sobie sprawę z tego czym się tak "ładnie" bawił. Otóż jedździł moim telefonem - który byłam przekonana, że leży sobie bezpiecznie na stole - szybką w dół po podłodze tworząc tym samym jakże piękny zbiór głębokich zarysowań!
Oto dowód:
Tym samym zapraszam Was do udziału w mojej zabawie "CO ROBIĘ KIEDY NIKT NIE WIDZI?".
Zasady zabawy są nomen omen dziecinnie proste :-) Wystarczy pokazać efekty poczynań Waszych dzieciaczków i zamieścić informację o źródle tejże zabawy czyli mama silesia. Będzie mi bardzo miło jeśli zechcecie przyłączyć się do zabawy.
Ciekawa jestem, co u Was kryje się za tym hasłem.
Judyta.
Hmmm... Chyba jeszcze nie było u nas nic z tych rzeczy, ale baner udostępnię u siebie ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Nie mogę skopiować :)
bo u mnie nie można kopiować :P ale i tak nie jest to baner, a taki obrazek po prostu:)))
Usuńczyli macie szczęście, że obyło się bez strat narazie:))
Z miłą checia wezme udział :)
OdpowiedzUsuńTylko przyłapie mała :P i dodam fotki
super, z chęcią obejrzę co porabia "po kryjomu":)
Usuńdziś, dosłownie przed chwilą, kładłam młodszą pociechę na drzemkę. Wyszłam z pokoju dosłownie na pół minuty, starsze dziecko jadło grzecznie malinki. Schodzę, a tu szafki (wiszące) pootwierane, a Młody z dziarską miną tnie nożyczkami maliny na pół. Bardzo był z siebie zadowolony, ja mniej. Dodam tylko że ma 3 lata...:) i niestety zdjęć nie będzie;)
OdpowiedzUsuńja bym padła na zawał chyba :)) dzieci to mają pomysły...:)
UsuńZ chęcią się przyłącze, jak na razie nasza jeszcze nic nie przeskrobała :) ale wszystko przed nami :)
OdpowiedzUsuńto dobrze, że jeszcze niec nie przeskrobała, oby tak dalej:))
UsuńOjejku jejku..wszystko trzeba chować ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
no właśnie byłam przekonana, że tel. w bezpiecznym miejscu, a tu proszę...ale pośród tych wszystkich zabawek na dywanie mógł się wtopić...:))
UsuńFajna akcja:)Weźmiemy udział:)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę! :)
UsuńDam znać jak coś przeskrobie, a to zapewne nieuniknione :))
OdpowiedzUsuńchciałoby się napisać, będę czekac, ale nie wypada, bo lepiej, żeby nic nie przeskrobał:))
UsuńNiezła zabawa :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhehe, urok dzieciaczków :)
OdpowiedzUsuńBierzemy udział:) muszę tylko dorwać zdjęcie z telefonu męża:) nasz syn zrobił nam w pokoju "piękny" bałagan.
OdpowiedzUsuńw takim razie będę czekać na efekty artystycznego nieładu:))
Usuńprzy moim 1,5 roczzniaku nauczyłam się że jak jest cisza przez pół minuty to znaczy, że jest mega dobra zabawa i zajęcie się czymś EXTRA typu talki sudocremy itd itd, Dla pocieszenia mój jak miał 8 miesięcy zalał mi śliną ten sam telefon. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas! ;-)
OdpowiedzUsuńZnam taką ciszę, ale to było dawno, dawno temu :)
OdpowiedzUsuńha, ha, ha :D dobre! Też miałam takie kryterium - zalega błoga cisza: Alarm - dziecko w akcji :DD i zazwyczaj się nie myliłam :O)
OdpowiedzUsuń