<wpis został przeniesiony z mojego poprzedniego bloga - tak na dobry początek>
I ciągnie ich do ludzi. A przynajmniej nas :-) Dlatego czasem mamy ochotę
zrzucić kajdany domowych obowiązków i udać się na niedzielny obiad do
restauracji.
TV na którym są puszczane bajki:
Kącik dla starszych dzieci (obecnie jest jeszcze nieco większy):
I co dla nas bardzo ważne pokój matki z dzieckiem:
Do tego ogródek:
I plac zabaw:
źródło zdjęć - to nie jest wpis
sponsorowany
Wsadziliśmy B. do krzesełka, który bawił się dostępnymi zabawkami i uśmiechał się do innych dzieci, zamówiliśmy obiad, a potem dostaliśmy nawet balonik i ciasteczko dla B., który nie konsumuje takich rzeczy, aczkolwiek było nam bardzo miło. Potem był czas na pierwsze w życiu huśtanie i porządną drzemkę po takiej ilości wrażeń.
Zatem misję "do restauracji z dzieckiem" uważam
za udaną.
A czy u Was są takie miejsca, gdzie z
przyjemnością można się wybrać całą rodziną?
Judyta.
My chodziliśmy z Gabrysiem do restauracji kiedy jeszcze nie bardzo dawał o sobie znać innym klientom ;) teraz poki co sobie darujemy ;) zaczynam obserwować ;)
OdpowiedzUsuńgabrysiowamama.blogspot.com