czwartek, 22 maja 2014

Baloniki na druciku, wata na patyku i... bączek.

Kto z nas nie pamięta z dzieciństwa majowych straganów? Odpustu na który biegło się z innymi dzieciakami, żeby kupić kokosanki, wiatraki, błyskotki, misie z białkową pianką  balony, czy watę cukrową. A potem poszaleć na kolorowych, grających i kręcących się karuzelach. Sama nie wiem, czy wspominam akutrat te chwile z rozrzewnieniem, ale trzeba przyznać, że była chwila "radochy".

O tm, że akurat w zeszłą niedzielę taki odpust odbywał się u nas, dowiedzieliśmy się zupełnie przez przypadek. Wracając do domu zauważyliśmy ciąg straganów na jednej z bocznych uliczek. No cóż... poszliśmy. Z prespektywy dużego dziecka cała inicjatywa malowała mi się zgoła inaczej niż w dzieciństwie. A może po prostu coś się zmieniło? Festiwal kiczu i tandety roziągał się przed nami. Plastik, Hello Kitty i drożyzna atakowały nas z każdej strony. Mimo wszystko udało mi się dostać kawałek dzieciństwa. Kupiliśmy dla Bena bączek, którego w sumie nigdzie indziej już nie widziałam. Teraz bączek ciągle się kręci i jest masa śmiechu i zabawy. Odwiedzacie odpustowe stragany jeszcze?










Judyta.






mama silesia na facebooku



17 komentarzy:

  1. ja nie pamiętam ;D u nas odpust jest we wrześniu ;D :*

    OdpowiedzUsuń
  2. odwiedzamy:) Bączka tak samo dorwałam na straganie. Poza tym chłopcy zawsze chcą balona i zazwyczaj wyszukają jakieś figurki zwierząt lub dinozaurów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie byłam na żadnym straganie, ale pewnie z pustą ręką bym z niego nie wyszła (będąc z Gabim).
    A bączek fajna sprawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaki piękny bąk! My takie stragany przy naszej Bazylice Panewnickiej mamy co tydzień ale tak jak piszesz sama tandeta i okropna drożyzna. Ale bąk rewelacja! Totalny oldskul!

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny bączek,rzeczywiście dla niego było warto :)
    ja omijam takie stragany ;) nie lubię kiczowatych zabawek czy balonów,za to Anioł uwielbia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. bączki są fajne. my naszego kupiliśmy - jak to w dzisiejszych czasach - w sklepie internetowym, ale jest dość podobny klasyczny :) Ale to prawda, że stragany wydają się takie tandetne.. a kiedyś były piękne po prostu (podejrzewam że podobne :), no i wata cukrowa, balony, ech.. wspaniałości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeee, jest i bączek! Ja odpusty uwielbiałam jako dziecko, a teraz... teraz mam tak jak Ty. Ogólnie mam jakiś minimalistyczny szał teraz i wszystko chcę wyrzucać,a wszelkie odpustowe 'skarby' się w ten trend mój obecny jakoś kurczę nie chcą wpasować :p (ale koc piknikowy z Biedry jest :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał, że poszukiwanego bączka znajdę na odpuście :) a koc z Biedry dobra rzecz!

      Usuń
  8. Oj te odpusty. Tandeta, az kipiało, ale to miało swój urok. Zabawka się rozpierdzielała i trzeba było czekać do następnego odpustu. Pamiętacie może diabełki ( główki) Mój odpustowy faworyt. Zawsze sie rozp. i zawsze go kupowałam znowu.

    OdpowiedzUsuń
  9. pamięta się! doobre czasy ; D

    OdpowiedzUsuń
  10. wtedy to było coś!!!
    a teraz ... E. stwierdziła na Naszym Kwietniowym odpuście " nie ma tu nic ciekawego" O!

    POZDRAWIAM CIEPŁO :*

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas w parku jest na stałe zadekowany kolo z watą cukrową. W zasadzie dwóch. Można obserwować ich zaciętą rywalizację o klienta. Pierwszy ma watę za 3,50zł, drugi drożej, 4zł, ale chusteczka nawilżana gratis! Uwielbiam ich (i watę). A co do bąka to nam się wymarzył taki: http://pl.dawanda.com/product/39415166-Baczek-w-bawelnianym-woreczku, ale cena wydaje mi się moooocno przesadzona. Z ciekawości zapytam - ile kosztował straganowy? Chyba nie aż tyle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczny ten bączek! Ale cena rzeczywiście powala:) na opuśćcie bączki były po 15 ale my kupiliśmy u jednej kobitki za 12 nawet :D

      Usuń
    2. Muszę w takim razie znaleźć tańsze :) a jak tam plany na jutro? Piknikujecie? Bo jak taki upał będzie... Albo te zapowiadane burze... :/

      Usuń
  12. Judyyyta, jestescie na 3 Stawach? Bo nikogo nie widze?:>

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację, obecnie odpusty to tylko kicz i tandeta ale zawsze będąc na odpuście u babci na wsi kupuję typowo odpustowe cukierki i miśki - takie wafle nadziewane kremem:) Oczywiście daleko im do tych, które pamiętam z dzieciństwa no ale cóż...wszystko się zmienia, niestety na gorsze:/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad!