zdjęcia mnie i Bena bezczelnie skradzione z bloga Zuzi :) Ben na ostatnią ok. godzinę spotkania wreszcie padł zmęczony, a ja robiłam za podpórkę. Jak tylko próbowałam go odłożyć, natychmiast oczywiście się wybudzał :)
Zjawiliśmy się pierwsi. W takim razie poszliśmy na plac zabaw i kiedy tak Ben tupał swoimi nóżkami po derewnianej konstrucji, na horyzoncie zobaczyłam Zuzi z bloga milly me, wraz ze śliczną i maleńką Milly. Zuzi też jest w posiadaniu wóżka Bebetto tylko nie modelu nico, jak nasz, a luka. Po chwili byłyśmy już rozpakowane na trawie z naszymi kocami. Błam pewna, że rozmowa sama popłynie i nie myliłam się, bo cudnie nam się rozmawiało.
Uchwycona w trakcie opowiadania czegoś Zuzi z doskonale zamaskowaną Milly. Sądzę, że spokojnie nadaje się na tajną misję :)
Potem dołączyła ze swoim kocem Dorota ze słodką córeczką Martusią i tym sposobem na piknik zawitał kolejny wózek Bebetto nico. Dorotko, no zabij mnie, ale nie wiem, czy prowadzisz blog, jeśli tak, to podaj, a uzupełnię.
Tu Dorota ze sprytną Martusią, która pozwoliła mamie wierzyć, że jeszcze słodko sobie śpi, a tymczasem puszczała do mnie oczka :)
A po niej doszła Olga z bloga instytut doswiadczeń, ze swoją malutką (ciut starszą od Milly) córeczką Polą i... kolejnym wózkiem Bebetto (tym razem znów luka) :)
I znów zdjęcie bezczelnie skradzione z bloga Zuzi, bo po prostu ładniejsze niż moje smartfonowe fotki :) A na zdjęciu Olga z Polą w wózeczku. Śliczne włoski ma mała Pola :)
Usta się nam nie zamykały. Rozprawiałyśmy oczywiście o dzieciach, ale także o kulturowych różnicach, nieco o Kościele i... teściowych :) Moc uśmiechów, wspólnego mianownika z Olgą (hihi, Ty już wiesz że wygrałaś) i miłości do tych samych wózków. Jednak najlepsze było to, że każda z nas jest inna, ze swoimi poglądami, zawirowaniami, na innym etapie wychowania, a jednak na wspólnym bardzo udanym śniadaniu na trawie. Ja naprawdę pozytywnie zaczęłam weekend piknikiem :)
Dziękuję dziewczyny, że miałyście ochotę wspólnie spędzić poranek!
Przed samym piknikiem (oczywiście tylko z czystej ciekawości) zajrzeliśmy do Lidla i staliśmy się posiadaczami spodni od Lupilu dla Bena :)
A po powrocie do domu i zjedzeniu obiadu znów nas wywiało, tym razem na plac zabaw przed domem, więc po całym dniu byłam zupełnie wykończona, ale zadowolona :)
Zapraszam Was na kolejne pikniki w każdą słonęczną sobotę maja i udanego niedzielnego popołudnia!
Judyta.
mama silesia na facebooku
Rewelacja! Zazdroszczę! Już się rozochociłam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze na pikniku się spotkamy :)
Usuńjej, żal, że nam się nie udało!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze się uda! :)
UsuńTo my dziekujemy ;-) za bardzo udana inicjatywe ;-) pozdrawiam Dori ;-) p.s. bloga nie prowadze.
OdpowiedzUsuńNaprawdę cieszę, że byłyście :)
UsuńJak fajnie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
Nie zazdrościć tylko przychodzić następnym razem! :) Było najlepiej. Judyto, piknik to był absolutnie genialny pomysł i miej ich coraz więcej :) Powinnaś sobie wpisać w CV - animacja środowiska młodych mam.
OdpowiedzUsuńdokładnie :) a wzmiankę w CV zapamiętam :D
Usuńdziękuję Ci raz jeszcze, że byłaś!
Hahhaha 'animacja środowiskowa młodych mam' to świetny punkt w cv, jako pracodawca totalnie bym zwróciła na to uwagę :p
UsuńWow! Ale fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńPiknik pierwsza klasa, pogadać można, pośmiać się..a przed Wami lato, będzie sie działo. Może kiedyś się
dołączę ;)
byłoby super! :)
UsuńPrzeglądałam Twojego bloga i natrafiłam na post, w którym napisałaś, że zrobisz post z listą sh z Śląska, napsiałaś już ten post, bo próbowałam go znalezć, ale jakoś nie trafiłam. Mogę prosić o linka? :))
OdpowiedzUsuńWitam i odrazu przyznaję, że jeszcze takowego nie napisałam. Zabieram się do tego posta już od długiego czasu, ale brakuje chwili, żeby odwiedzić kilka miejsc :)
UsuńJuż nie umiem się doczekać tego postu. :)
Usuńza jakis czas moze i ja dolacze :)
OdpowiedzUsuńzapraszam! :)
UsuńNo takie pikniki to ja lubię. Cudne towarzystwo, słodkie dzieciaki i jakie fury;)
OdpowiedzUsuńfajowo! dla mnie jednak trochę za daleko ;)
OdpowiedzUsuńNo powtarzam się, zazdroszczę:) Nie myślałaś o pracy w agencji eventowej;)?
OdpowiedzUsuńDalej robicie pikniki??
OdpowiedzUsuńByłam tam dziś ale takich maluszków mie było może to inny piknik ?