Mój syn kończy dziś półtora roku. Mój syn. Te dwa słowa brzmią tak dumnie, że właściwie więcej nie potrzeba. A jednak będzie więcej. Bo każdego dnia jest więcej miłości, wzajemnego zrozumienia, szlifowania charakteru, umiejętności, więcej życia na liczniku. Jego pierwsza osiemnastka. Mój niezliczony zachwyt.
W liczbach:
4 rozmiar pieluch na dzień i 5 na noc (w planach rozpoczęcie magicznego "odpieluchowania")
12,5 cm romiar stópki
13 zębów (tzn.13 już się przebija)
18 miesięcy!
86 rozmiar ubranek
10000000 uśmiechów i przytulasków (no dobra i mały odsetek grymasów i sprzeciwów) :)
W faktach:
Najczęściej używane słowo: "nieee" :), które ja akurat bardzo lubię, bo ułatwia nam życie. Jeśli nie chce już jeść to po prostu mówi "nieee", jeśli nie chce aby ktoś obcy go dotykał, to informuje o tym "nieee", jeśli nie ma ochoty się już huśtać na placu zabaw to mówi "nieee" itp.
*
Ciągle jest naszym małym przytulaskiem. Nieustannie zarzuca mi rączki na szyję i się przytula. Coś wspaniałego.
*
Jest zdecydowanie odważniejszy niż kiedyś i nie boi się innych ludzi, choć z reguły zachowuje dystans.
*
Niemal wszystko co zobaczy powtarza. Kiedy zbierał papierki na placu zabaw, ja wyrzucałam je do kosza. Teraz on sam biegnie wyrzucić to co znalazł :). W domu też wie gdzie są pieluszki flanelowe, z którymi śpi, więc sam po nie sięga, chowa butelki po wodzie do szafki, odkłada buty, wrzuca ubranka do kosza na pranie itd.
*
To czas w którym triumfy święcą książeczki. Ciągle przynosi mi jakąś, sadowi się tuż obok i każe sobie czytać. Jak skończę i mówię "przeczytałam", to biegnie po kolejną.
*
Jest zakochany w małej kolejce, która przejeżdża pod naszym blokiem. Jak tylko słyszy, że nadjeżdża, to biegnie pod okno i woła, żeby postawić go na parapecie i mu pokazać.
*
Mógłby na okrągło jeść jabłka i banany. Nie bardzo lubi próbować wszelkich nowości, a cała gama owoców, które zna i lubił poszły w odstawkę. Przemycam mu w placuszkach jogurtowych z różnymi owocami :)
*
Poza oczywistymi zwrotami, jak "mama" czy tata", mówi "ma", które w zależności od sposobu jego wypowiadania oznacza "nie ma", "masz", "daj". Często ludzie myślą, że chodzi mu tylko o to, że czegoś nie ma, ale my doskonale wiemy co i kiedy "ma" ma na celu :)
*
Drugi dzień z rzędu idzie na drzemkę po obiedzie, a nie jak dotychczas przed. Czyżby zmienił nam się rytm dnia? I czy to coraz bliżej do zaprzestania drzemania w ciągu dnia? O mamuniuuuu!
Ben ma na sobie: kapelusz H&M/ koszulka coccodrillo/ spodnie Lupilu/
girlana jest uszyta moimi rękoma
girlana jest uszyta moimi rękoma
Zdjęcia robione smartfonem, więc jakość jaka jest każdy widzi (nasz aparat wciąż zepsuty), ale nie mogłam się powstrzymać przed sworzeniem choćby takiej pamiątki.
Rowerek, to przedwczesny prezent na dzień dziecka :) Wszak na "miesięcznice" prezentów nie robimy. Jeszcze o nim wspomnę.
I na koniec dwie informcje:
Z powodu ciągłych deszczów, silnego wiatru i ogólnej pogody "pod psem", uprzedzam pytania i informuję, że "zacznij weekend piknikiem" przekładamy na kolejną (liczę, że naprawdę słoneczną) sobotę.
Zerknijcie też do poprzedniego posta "Kalendarz Wydarzeń, czyli Silesia się nie nudzi! vol.2", gdyż jest tam aktualizacja dotycząca fajnego wydarzenia dla blogerów w Katowicach. Z doświadczenia wiem, że trzeba się spieszyć :) I dziękuję Deszczowa Mia za przypomnienie!
Judyta.
Judyta.
mama silesia na facebooku
Co za cudne foty (mimo, że smartphonowe)! Ben prezentuje się jak z ulotki reklamowej - profesjonalny model. Masz z kogo być dumna. Moja koleżanka, w podobnej sytuacji, uzupełniała rubrykę "osiągnięcia" na dyplomie. Wpisała "SYN". Pewnie masz podobnie ;) i słusznie.
OdpowiedzUsuńBoski Ben! Widzę nowe spodnie w użyciu, cudne! Rozumiem Twoją dumę z pierwszej osiemnastki, jest z czego być dumnym. Och i ach. I gdzie tam, nietowarzyski! Bardzo towarzyski i bardzo grzeczny :)))))
OdpowiedzUsuńNo właśnie mi się wydaje, że ja wciąż wspominam czasy, kiedy był taki bojaźliwy i nieśmiały, a On już ruszył do przodu...:)
Usuńno własnie tak mi sie wydawało że piknik w tą sobot e moze nie byc najlepszym pomysłem
OdpowiedzUsuńale nic straconego, nadrobimy w następną sobotę :)
Usuńnajlepszego !!!! :))
OdpowiedzUsuńAleż on cudowny! Najlepszego Cudowny Maluchu! :** :)
OdpowiedzUsuńWesołe kadry :)
OdpowiedzUsuńAleż on wyrósł i jak ma pojazd super :)
OdpowiedzUsuńnajlepszego!
Wow, ale już duży chłopak z Niego.
OdpowiedzUsuńfotki super :) chyba wyrzuci sobie drzemkę niedługo:) w sobotę widzimy się w Opolu. Jak chcesz to Cię mogę autem zabrać.
OdpowiedzUsuńbyłoby świetnie! Napisałam Ci @ :)
UsuńChłop jak dąb! Fotki wspaniałe, rowerek uroczy, no a syn...co tu dużo pisać...;)
OdpowiedzUsuńWspaniała miesięcznica!
OdpowiedzUsuńZdjęcia super!
Jest slodziasznyyyyy ;-) Dori
OdpowiedzUsuńŚwietny z niego chłopak :)
OdpowiedzUsuńczas ucieka, niemal niepostrzeżenie. niemal(...) a dzieci rosną, usamodzielniają się... i ani się obejrzysz, a będzie w przedszkolu:)
OdpowiedzUsuńBen, przeuroczy mały brzdąc :)
OdpowiedzUsuńPiękny przystojniak - sto lat!
OdpowiedzUsuńwygląda bosssko :*
OdpowiedzUsuńPrzystojniak:)
OdpowiedzUsuńi widzę, że rozmiarowo z moim o tydzień starszym Kubą jesteśmy podobni:)
U nas nie ma "nie", ale jest kręcenie głową na nie:)
z każdym dniem coraz więcej słów.
Przytulanki i buziaki, to coś, co dla mnie mogłoby trwać 24 h na dobę:)
Wszystkiego naj !
Super sesja:)
OdpowiedzUsuńAle cudny ten Twój Ben! I taki duży jak na półtora roczku mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńcudny jest i tyle :) rośnij dalej zdrowo przystojniaku :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego najwspanialszego z okazji 18stki Ben :-)!
OdpowiedzUsuń