O tm, że akurat w zeszłą niedzielę taki odpust odbywał się u nas, dowiedzieliśmy się zupełnie przez przypadek. Wracając do domu zauważyliśmy ciąg straganów na jednej z bocznych uliczek. No cóż... poszliśmy. Z prespektywy dużego dziecka cała inicjatywa malowała mi się zgoła inaczej niż w dzieciństwie. A może po prostu coś się zmieniło? Festiwal kiczu i tandety roziągał się przed nami. Plastik, Hello Kitty i drożyzna atakowały nas z każdej strony. Mimo wszystko udało mi się dostać kawałek dzieciństwa. Kupiliśmy dla Bena bączek, którego w sumie nigdzie indziej już nie widziałam. Teraz bączek ciągle się kręci i jest masa śmiechu i zabawy. Odwiedzacie odpustowe stragany jeszcze?
Judyta.
mama silesia na facebooku
ja nie pamiętam ;D u nas odpust jest we wrześniu ;D :*
OdpowiedzUsuńodwiedzamy:) Bączka tak samo dorwałam na straganie. Poza tym chłopcy zawsze chcą balona i zazwyczaj wyszukają jakieś figurki zwierząt lub dinozaurów.
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na żadnym straganie, ale pewnie z pustą ręką bym z niego nie wyszła (będąc z Gabim).
OdpowiedzUsuńA bączek fajna sprawa :-)
O jaki piękny bąk! My takie stragany przy naszej Bazylice Panewnickiej mamy co tydzień ale tak jak piszesz sama tandeta i okropna drożyzna. Ale bąk rewelacja! Totalny oldskul!
OdpowiedzUsuńfajny bączek,rzeczywiście dla niego było warto :)
OdpowiedzUsuńja omijam takie stragany ;) nie lubię kiczowatych zabawek czy balonów,za to Anioł uwielbia ;)
bączki są fajne. my naszego kupiliśmy - jak to w dzisiejszych czasach - w sklepie internetowym, ale jest dość podobny klasyczny :) Ale to prawda, że stragany wydają się takie tandetne.. a kiedyś były piękne po prostu (podejrzewam że podobne :), no i wata cukrowa, balony, ech.. wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńJeee, jest i bączek! Ja odpusty uwielbiałam jako dziecko, a teraz... teraz mam tak jak Ty. Ogólnie mam jakiś minimalistyczny szał teraz i wszystko chcę wyrzucać,a wszelkie odpustowe 'skarby' się w ten trend mój obecny jakoś kurczę nie chcą wpasować :p (ale koc piknikowy z Biedry jest :D)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że poszukiwanego bączka znajdę na odpuście :) a koc z Biedry dobra rzecz!
UsuńOj te odpusty. Tandeta, az kipiało, ale to miało swój urok. Zabawka się rozpierdzielała i trzeba było czekać do następnego odpustu. Pamiętacie może diabełki ( główki) Mój odpustowy faworyt. Zawsze sie rozp. i zawsze go kupowałam znowu.
OdpowiedzUsuńpamięta się! doobre czasy ; D
OdpowiedzUsuńwtedy to było coś!!!
OdpowiedzUsuńa teraz ... E. stwierdziła na Naszym Kwietniowym odpuście " nie ma tu nic ciekawego" O!
POZDRAWIAM CIEPŁO :*
Ma dobry gust! :)
UsuńU nas w parku jest na stałe zadekowany kolo z watą cukrową. W zasadzie dwóch. Można obserwować ich zaciętą rywalizację o klienta. Pierwszy ma watę za 3,50zł, drugi drożej, 4zł, ale chusteczka nawilżana gratis! Uwielbiam ich (i watę). A co do bąka to nam się wymarzył taki: http://pl.dawanda.com/product/39415166-Baczek-w-bawelnianym-woreczku, ale cena wydaje mi się moooocno przesadzona. Z ciekawości zapytam - ile kosztował straganowy? Chyba nie aż tyle?
OdpowiedzUsuńŚliczny ten bączek! Ale cena rzeczywiście powala:) na opuśćcie bączki były po 15 ale my kupiliśmy u jednej kobitki za 12 nawet :D
UsuńMuszę w takim razie znaleźć tańsze :) a jak tam plany na jutro? Piknikujecie? Bo jak taki upał będzie... Albo te zapowiadane burze... :/
UsuńJudyyyta, jestescie na 3 Stawach? Bo nikogo nie widze?:>
OdpowiedzUsuńMasz rację, obecnie odpusty to tylko kicz i tandeta ale zawsze będąc na odpuście u babci na wsi kupuję typowo odpustowe cukierki i miśki - takie wafle nadziewane kremem:) Oczywiście daleko im do tych, które pamiętam z dzieciństwa no ale cóż...wszystko się zmienia, niestety na gorsze:/
OdpowiedzUsuń