Z początkiem grudnia dostałam przemiłą propozycję uszycia ozdób na Kiermasz Świąteczny. Do tego wydarzenia był zaledwie tydzień (co przy ręcznym szyciu i ograniczonym czasie w ciągu dnia oznacza bardzo mało), ale tak mnie to optymistycznie nastroiło, że zgodziłam się bez wchania. Czym prędzej zabrałam się do pracy i machałam igiełką ile sił w palcach. Dzień przed Kiermaszem byłam umówiona na spotkanie, aby owe ozdoby przekazać. Wszystko ładanie zapakowałam, wprowadziłam ostatnie poprawki i... musiałam spotkanie odwołać. Pamiętacie? To był czas, w którym szalał ten straszny wiatr. Orkan siał spustoszenie i zniweczył także moje plany. Jednak nie ma tego złego... jak to mawiają, bo teraz przynajmniej mam gotowe ozdoby na Święta, a tak kto wie, czy udałoby mi się samej zmobilizować. Pokazuję Wam zatem moje ozdoby świąteczne, którymi przystroję nasze mieszkanko.
Uwaga, zarzucę Was zdjęciami :-)
Woreczki wykorzystam jako opakowanie dla słodkości podarowanych rodzinie.
Jak widać w tym roku zdominowała nas biel, czerwień i naturalne kolory, jak beż.
A w kolejnym Poście Świątecznym coś wytropionego na blogu jednej z Was :-)
Jeśli chcecie, abym w cyklu "Na tropie dobrych pomysłów..." opublikowała Wasze DIY z linkiem do bloga, to śmiało podsyłajcie. Uprzedzam jednak, że publikuję tutaj tylko takie pomysły, które sama wykorzystałam. Nie lubię zamieszczać czegoś, czego nie sprawdziłam na własnej skórze :-)
Judyta.
Śliczne ozdoby, takie subtelne i eleganckie:) Woreczki na pierwszym zdjęciu pomalowałaś farbami do tkanin? Jeśli możesz jakieś polecić to poproszę:)
OdpowiedzUsuńdzięki:) tak, to są farby do tkanin, jak zerknę na firmę, to podam nazwę:)
Usuńśliczne ozdoby, takie trochę skandynawskie, nie są przesadzone:)
OdpowiedzUsuńO łał :) bardzo fajne :P
OdpowiedzUsuńale piękne rzeczy zrobiłaś! tak dokładnie ja to jak próbowałam coś szyć na maszynie wyglądało to gorzej niż Twoja manufaktura
OdpowiedzUsuńoby się dobrze sprzedawały na kiermaszu
pozdrawiam
dziękuję za miłe słowa:), a na kiermasz, tak jak napisałam, nie udało mi się dostarczyć ozdób...
Usuńach no tak Ksawery zaburzył twoje plany...
Usuńbardzo mi się podobają, uwielbiam styl skandynawski a one tak akurat do tego pasują ;D z chęcią ozdobiłabym swój domek na święta właśnie w taki sposób :) a co do wykonania - Matka zdolna widać ;D
OdpowiedzUsuńCudowne! W przyszłym roku zamawiam takie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że do przyszłego roku Mikołaj podaruje mi maszynę i będzie dużo szybcieł i łatwiej szło:)
Usuńpiękne :) coz pisac wiecej :)
OdpowiedzUsuńmogę patrzec i patrzec :)
Piękne!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńłał! Jestem pełna podziwu, że zrobiłaś to ręcznie! :O Ja mam za mało zapału, bo jak mi coś nie wychodzi to zamiast próbować dalej to rzucam tym w kąt :(
OdpowiedzUsuńja też czasem się denerwuję, że coś, czego uszycie na maszynie zajęłoby mi sekundę, muszę machać igłą, ale tak lubię szycie, że nie mogę rzucić w kąt:)
Usuńjak coś daje radość, to warto próbować:)
piękne szyjątka!
OdpowiedzUsuńNie do wiary, że to wszystko ręcznia uszyłas!!! Cudowne ozdóbki:-)
OdpowiedzUsuńI tyle ręcznie się musiałaś namachać... ale dla takiego efektu, też bym machała :) super :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne! Masz głowę pełną pomysłów!! I ręcznie?! Wow!
OdpowiedzUsuńswietne ozdoby, Twoje pomysly sa zachwycajace :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :) A najbardziej podobają mi się woreczki i wieniec :)
OdpowiedzUsuńPiękne są :)
OdpowiedzUsuńWoreczki (te pełne ;)), choinki i wieniec = LOVE! <3
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby, delikatne, takie jak lubię :))
OdpowiedzUsuńcudeńka!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuń