Nie pamiętam kiedy ostatnio trzymałam w ręku kwiaty. Oczywiście zdarzyło mi się nie raz kupić, ale zawsze dla kogoś, nigdy dla siebie. Nie pamiętam też, kiedy ostatni raz je dostałam. Bynajmniej nie dlatego, że nie mam od kogo, ale dlatego, że przez długie lata rozgłaszałam wszem i wobec, że nie lubię ściętych kwiatów. Owszem są piękne, ale nie widziałam sensu. Ot, krótka żywotność w wazonie. Teraz patrzę na nie nieco inaczej. Może to nostalgia, która przychodzi z wiekiem? Wszak, czy samo życie nie jest tak ulotne? A może bardziej optymistycznie, może to wszechogarniająca Wielkanoc? Białe tulipany, słońce i poranek.
Kiedy zobaczyłam ten bukiet w sklepie, całkiem przyziemnie pomyślałam, że będzie pięknie komponować się z nowymi pokrowcami na krzesła. Wzięłam go ze sobą, a w mojej głowie zaświtała myśl, że wspaniale byłoby zrobić sobie kilka zdjęć w takim anturażu. Ale z jakiej okazji? Jaki jest powód? I w końcu pomyślałam, że przecież dziewczyna nie potrzebuje powodu, żeby zrobić sobie zdjęcie...
Wspaniałego dnia, tak po prostu, bez powodu!
Judyta.
U mnie cięte kwiaty są prawie zawsze. Lubię jak stoją w wazonie w kuchni i cieszą mi oczy :-) A zdjęcia świetne i rzeczywiście nie potrzeba wielkich okazji żeby sobie fotki pstryknąć :-)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńaleś se mama sesyjkę walnęła :)))))))))))
OdpowiedzUsuńno poszalałam :D
UsuńNo matka zdjęcia pierwsza klasa! a kwiaty mi stoją w jadalni, kupuje zawsze w biedronce na cotygodniowych zakupach ;D
OdpowiedzUsuńmi tak spodobały się te tulipany, napatrzeć się na nie nie mogę, że chyba częścej będą u nas gościć :)
UsuńMam podobne zdanie o ciętych kwiatach ale lubię mieć je w domu o każdej porze roku:)
OdpowiedzUsuńSexi mama, nie ma co;)
piękne te tulipany :D każda z nas od czasu do czasu powinna zrobić sobie takie zdjęcia
OdpowiedzUsuńMama Seksilesia;) pięknie! I u mnie będą stały dziś jasne tulipany:) od wczoraj są zapisane na liście zakupów:D
OdpowiedzUsuńSeksilesia :) nic dodac nic ujac!!!
Usuńej, dziewczyny miało być subtelnie :P
Usuńno ale za seksapil nie będę się przecież obrażać :D
nonono, ale zdjęcia Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :) te na krześle najbardziej mi się podobają.
OdpowiedzUsuńBiałe tulipany mają w sobie jakąś magię-uwielbiam! a sesja -niczego sobie ;);)najs!
OdpowiedzUsuńSzał ciał! Judyta, stanowczo protestuję przeciwko Twoim próbom odchudzania z postu o tiramisu (to znaczy nei o tym był post,a le to mi utknęło, wiadomo, głodnemu chleb - a raczej tiramisu - na myśli), dziewczyno, wyglądasz obłędnie! OBŁĘDNIE! Ach!
OdpowiedzUsuńdzięki Zuzi! Jednak prawda jest okrutna, nie mogę się pogodzić z tym, że latka lecą, a wygląd się zmienia, choćby o kilogram :P ot, taka już matki próżność.... :)))
UsuńPiękne zdjęcia! Ale ładnemu ze wszystkim i we wszystkim ładnie :) takie zdjęcia to ja sobie ostatnio pstrykałam lata temu...
OdpowiedzUsuńczas nadrobić! :) warto czasem pomyśleć o sobie i małej przyjemności tylko dla siebie :)
UsuńNo, dla mnie to tam żadna przyjemość bo na zdjęciach wychodzę fatalnie :D
Usuńale super sesja :)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja!
OdpowiedzUsuńSesja jest piękna! Zwłaszcza ostatnie zdjęcie, piękna jesteś i masz dłuuugie nogi!
OdpowiedzUsuńA tulipany kocham! Kwiaty w domu w wazonie, nie przepadam jak ktoś mi kupuje kwiaty w doniczce ;))
no no no sesja pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Obie rzeczy cudowne - kwiaty i afirmacja kobiecości. Super sesja. No i faktycznie, tulipany pasują do pokrowców ;)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna! :)
OdpowiedzUsuńPięknie Śliczna!
OdpowiedzUsuń