Trochę tak jest, bo koncepcja spotkań [...dla kobiet, które identyfikują się z ideą „zarabiania na tym, co się kocha”...] jest nieco kosmiczna. Kosmicznie dobra. Każda akcja, która pozwala nam - kobietom zainspirować się, wesprzeć, podzielić doświadczeniem i pasją jest dobra. Nie będę przynudzać całą genezą i założeniami jej filozofii, bo o tym możecie poczytać na stronie pomysłodawczyni Latajacych Kregów.
Ja skupię się maksymalnie na swoich odczuciach i praktycznej stronie spotkania. Poszłam na nie, z lekkim stresem, mając w głowie co powiedzieć, kiedy przyjdzie kolej się przedstawić. Wierzcie mi, jak najlepsza prezentacja swojej osoby w 1 minucie nie należy do zadań najłatwiejszych. Choć mam doświadczenie w przemawianiu do większego grona, to i tak trema nie pozwoliła mi uniknąć niektórych błędów. Powiedziałam niewiele zapominając o tym, że nikt nie będzie się zastanawiał co jest w domyśle. Tylko to, co zostanie powiedziane, ma szansę być zapamiętane. Od tej pory to będzie moja złota zasada i chyba wyryję ją sobie na dłoni.
W każdym razie na tym spotkaniu, to nic straconego, bo zwieńczyła je wymiana kontaktów/wizytówek, ktrótka rozmowa i poznanie siebie. I ta część spotkania zachwyciła mnie najbardziej. Nigdy nie wiadomo, czym ta krótka, niepozorna wymiana zdań się skończy. Być może doprowadzi do wspólnego projektu, zapoczątkuje nową ideę, będzie podstawą biznesu?
Ja miałam bardzo miłą niespodziankę. W gąszczu rozmów i łapania kontaktów spotkałam swoją koleżankę z podstawówki. Tak! Jakie to było ciepełko rozchodzące się w burzchu na słowa "Judyto! Chodziłyśmy razem do podstawówki, lata 1-3!"
Ewa! Na kawę to my się musimy umówić...
Co jeszcze było na spotkaniu oprócz krótkiej autoprezentacji i wymiany kotaktów? Oczywiście insirująca historia. Być może nie taka, która da Wam konkretne wskazówki od strony technicznej prowadzenia biznesu, ale napewno pozytywnie nastroi i "da kopa". Na mnie największe wrażenie zrobiło to, że Kobiety - siostry, które opowiadały o powstawaniu ich firmy odzieżowej Blue Shadow zaczynały dosłownie od zera, a dzięki swojej determinacji, marzeniom i pasji mają biznes który nie tylko rozrósł się po całej Polsce, ale także sięgnął mackami poza granice. Takie historie się kocha, bo pozwalają wierzyć (i słusznie), że każda z nas ma szansę osiągnąć swój cel.
Drogie mamy- kobiety wiem, że to co napiszę zabrzmi jak slogan z każdego "poradnika", ale pamiętajcie, że każda z Was ma wszystko to, czego potrzeba do osiągnięcia sukcesu, czy to zawodowego czy prywatnego. Każda z Was jest w stanie zrealizować swoje marzenia i pasje z których nigdy(!) nie należy rezygnować. Wiem to! I mówię to tak od siebie, jako kobieta, która wciąż jest na początku drogi, ale coraz dobitniej uświadamia sobie fakt, że jej los leży tylko i wyłącznie w jej rękach.
Mam dla Was jeszcze krótką wypowiedź organizatorki Śląskich Latających Kręgów Kasi Kruszczenko, które w swej uprzejmości odpowiedziała na moje pytania:
Jak oceniasz minione spotkanie?
Jestem bardzo zadowolona i wdzięczna wszystkim Uczestniczkom, Bohaterkom i Restauracji Oko Miasta. Była bardzo fajna atmosfera. Dziewczyny sprawnie się przedstawiały, Bohaterki pięknie opowiedziały swoją inspirująca historię. Trochę szwankowała akustyka - może powinnyśmy się wszystkie wybrać na warsztaty z emisji głosu :). Na szczęście goszczący nas gospodarze z Oka Miasta udostępnili mikrofon i rozwiązali problem. Jeśli chodzi o to, czy spotkanie przyniesie uczestniczkom oczekiwane efekty to się okaże. Teraz wszystko w ich rękach. Z moich obserwacji i rozmów wynika, że już pojawiło się kilka pomysłów na wspólne projekty i działania. Ja również poznałam sporo potencjalnych współpracowników i zostałam zaproszona do innych przedsięwzięć.
Ile osób w nim uczestniczyło?
Przyznam szczerze, że zgubiłam się po 30 uczestniczce i teraz policzyłam na zdjęciach. Było nas 43 super babki, w tym 2 Bohaterki i dwie organizatorki. Najpierw trudno mi było w to uwierzyć, bo to w końcu pierwsze spotkanie z tego cyklu, ale potem doszłam do wniosku, że nie ma się co dziwić bo na Śląsku jest mnóstwo kreatywnych kobiet, które prowadzą lub chcą prowadzić własne biznesy z pasją.
Może chciałabyś jako organizatorka dodać coś od siebie?
Zacytuję tu wypowiedź współorganizatorki Gabrysi Luboń : "Latający Krąg wylądował na Śląsku i tu zostanie"
Tymczasem mama silesia pojawiła się w końcu na facebook'u (i ma nadzieję nie być tam sama), zatem jeśli macie ochotę dowiedzieć się nieco więcej, co u mnie słychać, a także pokazać mi siebie w tej przestrzeni, to wpraszajcie się, zapraszajcie, rozgoście i mam nadzieję do zobaczenia również tam!
Judyta.
Lajkuję na faceboku! A przy okazji: gdzie moge znaleźć wiecej o Latających Kręgach? Chętnie też bym się wybrała;) A że ze Ślaska jestem to moze mi podpowiesz??
OdpowiedzUsuńEla NOga
drewnianymis.blogspot.com
W tekście podlinkowałam stronę do Latających Kręgów, z tego co mi wiadomo, to kolejne spotkanie na Śląsku już jest w planach, chyba na grudzień. W każdym razie warto się orientować, jeśli masz ochotę na takie spotkanie, kto wie, może nawet się tam spotkamy :)
UsuńHej, super, że takie rzeczy się dzieję, gdzie można się dowiadywać o takich projektach, czy trzeba mieć specjalne zaproszenie? MamaLaury http://zywalaurka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwszystko, co trzeba zrobić, to zgłosić swoje przybycie, ot co :) zerknij na podlinkowaną stronę, żeby dowiedzieć się więcej :)
Usuńpozdrawiam!
Oj trzeba dążyć do celu. Ja mam ten mój biznes od września. Na razie jest ciężko, ale nie poddaję się. Mam nadzieję, że będzie dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńFantastyczne takie spotkania :) Już lecę zobaczyć Cię na FB.
Będzie lepiej! Zobaczysz, trzeba wierzyć i działać, a wszystko się uda, ja trzymam kciuki! :)
UsuńSuper , że jesteście na Fb :) My też dzisiaj założyliśmy:D
OdpowiedzUsuńwww.franuloweopowiesci.pl
to podziel się adresem, chętnie wpadnę, bo na Twojej stronie nigdzie nie widziałam :)
UsuńFajne takie spotkania zwłaszcza dla kogoś kto planuje rozkręcić swój własny biznes :D
OdpowiedzUsuńFajne te warsztaty zwłaszcza dla kogoś kto planuje rozkręcić swój własny biznes :D
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie. Szkoda, że nie mogłam uczestniczyć w tak fajnej sprawie. Na facebook'u się rozgościliśmy :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie jeszcze okazja...dziękuję bardzo mi miło!
UsuńFajnie, że blog to dla Ciebie nie tylko hobby, ale być może w przyszłości, także sposób na życie, który przekształci się w coś poważniejszego! :)
OdpowiedzUsuńkto wie, kto wie, może jeszcze wykluje się ze mnie bizneswoman :D
UsuńWłaśnie zastanawiałam się czy na te Kręgi się wybrać w Warszawie i trafiłam na Twój post:) I chyba się wybiorę:)
OdpowiedzUsuńWracam do Benia... nie wiem dlaczego, ciągle wpadam do Was na Benkowo i ciągle się dziwię, że Was tam nie ma.
OdpowiedzUsuńA dziś wpadłam bo pomyślałam o Tobie w kontekście mojej ostatniej działalności w połączeniu z Twoim i moim stlem życia, czyli ekologicznie, ekonomicznie, myślę też że naturalnie i zdrowo, dlatego zapraszam na mojego ostatniego posta. Jak kreatywna kobitka, kreatywną kobitkę i mamę:)
bardzo się cieszę, że do nas wpadłaś! Przez tą zawieruchę z blogami nie do wszystkich udało mi się dojść...lecę do Ciebie:))
Usuń