niedziela, 16 listopada 2014

2 latka Bena! I dekoracje urodzinowe DIY.


Wczoraj nasz mały mężczyzna skończył dwa latka! Jak to się u nas maluje?

w liczbach:

11,4 kg
16 ząbków
24 miesiące
87 cm wzrostu - podobno wysoki chłopak
92 - 96 rozmiar ubranek


w faktach:

Przez kilka ostatnich miesięcy Ben poczynił ogromne postępy w mowie. To niesamowite jak jednego miesiąca mówi zaledwie kilka słówek więcej, co już ogromnie cieszy, a następnego startuje jak rakieta i usiłuje mówić wszystko co usłyszał. Oczywiście nie potrafi jeszcze wymówić każdego słowa, niektóre są za trudne, inne mówi bardziej jeszcze "po swojemu", ale już jest w stanie tyle powiedzieć że szok. Jestem z niego bardzo dumna i myślę, że każda mama która doświadczyła ten etap, kiedy jej dziecko zaczyna na poważnie mówić (!) wspomina niesamowicie :)
*
Rozpoznaje na zdjęciach siebie - wykrzykuje wtedy "Ben!", poznaje też na fotkach mamę i tatę.
*
Wciąż jego najlepszym przyjacielem jest Miś, zaraz po nim jest pluszowy piesek o imieniu Pepito (gdzieś zasłyszałam to imię i zostało) :), a Ben czasem woła na niego "Pepipo" :)
*
Ma w zanadrzu dużo słówek, ale zwykle łączył je w dwuwyrazowe zwroty jak: "papa ciocia", "nie ma taty", "mama iść" itp. a dziś pierwszy raz powiedział trzywyrazowe zdanie: "mama je bułę" :)
*
Ciągle ma jedną ok. półtora godzinną drzemkę w ciągu dnia i to właściwie mój jedyny czas na blogowanie :)
*
Zupełnie niepedagogicznie podczas obiadu ogląda "Teletubisie" lub "Barney'a". Tak wiem, jestem okropną matką i zdaję sobie z tego sprawę, ale wszystkie inne posiłki zjada chętnie, tylko z obiadami miał jakoś ciężko, chociaż nie chodziło o to, że mu nie smakują. Lubi je jeść, ale walczy, ciężko to wytłumaczyć. Postanowiłam więc, że w trosce o moje nerwy na wymarciu te 15 min. bajki go nie zabije, a ja biorę potem na siebie oduczenie go tego. Taka nieidealna matka ze mnie :)
*
Uwielbia czytać, zawsze i wszędzie. 
*
Ostatnio ma jakiś bum na mamę, więc chce robić wszystko tylko ze mną, a każde wyjście choćby do sklepu na 10 min. okupione jest płaczem. 
*
Już dawno jest "odpieluchowany" (jak skończył półtora roku zaczęliśmy), ale przez moją nieobecność na blogu jakoś zostało to pominięte :). Był nocnik, teraz jest nakładka na toaletę, a jak jesteśmy u kogoś w domu, czy innym miejscu, to ja go po prostu trzymam nad toaletą. Jednak kiedy idziemy gdzieś daleko i nie można będzie skorzystać, to zakładam pieluchę, bo zimno jest i nie chcę żeby zmoczył ubranko. Śpi też w pieluszce, bo zawsze jest rano pełna. Muszę przyznać, że bałam się tego tematu i nie bardzo wiedziałam jak się za to zabrać, a poszło szybko :)
*
Słowo "baba" (babcia) mówił już dawno, a od niedawna poszerzył się słwnik rodzinny o "dziadzia" (dziadek) i "ciocia" (czasem też mu się powie "siosia").
*
Fajnie bawi się z innymi dziećmi. Miał okres buntu, kiedy zabierał wszystkie zabawki, a nawet próbował bić, zwłaszcza mniejsze dzieci. Na szczęście już mu przeszło i teraz ma naprawdę frajdę, kiedy spotykamy się ze znajomymi i ich dzieciakami.




Jak wiecie wczoraj miała być u nas rodzinna imprezka dla jubilata niestety dopadła go choroba. Już w piątek widać było, że źle się dzieje, więc odrazu poszliśmy do lekarza (dziękuję Wam za słowa otuchy pod porzednim postem) :). Z ciężkim sercem ale musiałam wszystko odwołać, stan podgorączkowy to nie jest powód do świętowania w licznym gronie. Na szczęście szybka reakcja spowodowała, że już czuje się znacznie lepiej i zdrowieje. Zatem wpadli do nas dziś dziadkowie złożyć życzenia, na ciacho i kawkę.

Ogólnie nasza koncepcja urodzin wzięła w łeb. Wcześniej jednak zrobiłam kilka dekoracji urodzinowych w tematyce samochodowej, wszak Ben to fan czterech kółek i tym chciałam się z Wami podzielić. Być może będą dla kogoś inspiracją. Wszystko jest z papieru i wykałaczek, zajmuje naprawdę niewiele czasu, a jest przy tym dużo frajdy (tak, lubię to jak dziecko) :)


Miało być tego więcej, jeszcze balony, wstążki i inne, ale skoro impreza przeszła nam koło nosa...

Przygotowanie torta, to też minimum nakładu. Zrobiony w kilka minut :D Kupiony biszkopt, przełożyłam kremem śmietankowym. Był okrągły, ale ja odcięłam boki z dwóch stron i ułożyłam na górze formując brykę :) Wszystko obsmarowałam kremem, posypałam wiórkami kokosowymi, zrobiłam koła z ciastek, szybę też z ciastka i udekorowałam chorągiewkami i świeczkami (powinny być dopasowane kolorystycznie, ale nie było akurat).





Mam nadzieję, że to nasze ostatnie chorowanie w tym sezonie, ale pewie jestem naiwna... W każdym razie cieszę się, że już jest lepiej, dużo lepiej (tfu tfu). Mam nadzieję, że Wasz weekend był udany i zdrowy! :)








Judyta.






19 komentarzy:

  1. Torcik pierwsza klasa! Wszystkiego najlepszego dla Bena ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla Bena !
    PS. Ja też z tych matek niepedagogicznych , Teletubisie też rządzą przy obiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ben wszystkiego najlepszego :*
    Matka zdolna jesteś - tort mi się podoba!
    I dekoracje też.
    Zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sto lat sto lat, niech żyje żyje nam, niech żyje naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!!!
    Zdrówka Beno! I wszystkiego co najlepsze :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski torcik! Ale w kilku minutach zdecydowanie bym się nie wyrobiła:) Sto lat dla Bena! Zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszego dla małego Bena, żeby zdrowo rósł! No i respect za DIY, piękne wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo mama cudne przyjęcie !
    samych dobrych chwil dla Bena!

    :* Was

    OdpowiedzUsuń
  8. 100 lat dla Bena i oczywiści dużo zdrówka :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny torcik:-) Wszystkiego naj naj dla Bena, dużo usmiechu i słoneczka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Stooo lat! Stoooo lat!
    Niech żyje, żyje nam!! ;))
    Wszystkiego co najlepsze i zdrowia, zdrowia, zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Samych wspaniałości dla Benka! A tort super Ci wyszedł! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. aaaa ale genialne dekoracje, wchodząc tu wiedziałam, że zobaczę coś ekstra :) a torcik pierwsza klasa ;)
    Sto latek dla maluszka ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. stooo laaat!!! kiedy to się stało? już 2 lata!!

    OdpowiedzUsuń
  14. wszytskiego najlepszego:) dekoracje są super:) oj jak ja lubię takie wycinać i robić;)

    OdpowiedzUsuń
  15. sto lat dla Jubilata! piękny tort

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój Kuba też 2 latek ma 86 cm wzrostu i podobno jest raczej niski:) tylko mój tłuścioszek waży aż 14 kg:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani doktor sprawdzala na siatce centylowej I powiedziała, że jak na chłopca w swoim wieku to jest wysoki, a co do wagi to centyle wskazują, że powinien ważyć ok. 13 kg :).

      Usuń
  17. no Kuba jest w 90 centylu jeśli chodzi o wagę:) tylko że on jest taki ubity w sobie, bo nie widać po nim, żeby był gruby, a jednak swoje waży. Ja mam podobnie. Wszyscy mi mówią, że ważę max. 50 kg, a ja ważę o 7 kg więcej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad!