...czyli podsumowanie roku 2013 na mama silesia.
W tym poście małe podsumowanie, a w kolejnym, cele jakie stawiam sobie na Nowy Rok :-)
Ci z Was, którzy są ze mną od początku, albo przynajmniej od dłuższego czasu pamiętają pewnie, że moim pierwszym blogiem było "Benkowo". Powstał on spontanicznie, z potrzeby chwili i z całkowitą moją niewiedzą na temat ogromnego blogowego świata, który istnieje. Nie bedę Was zanudzać całą genezą, ale wspominam o nim nie bez przyczyny. Otóż po około roku prowadzenia go postanowiłam nieco zmienić formułę, bardziej otworzyć się na Was, ustystematyzować, uporządkować i tak zrodziła się mama silesia.
I tu przyznaję się bez bicia.
Nie wszystko co zaplanowałam udało mi się zrealizować. Miałam masę pomysłów, mnóstwo zapału, ogromnie dużo optymizmu i... mało konsekwencji w działaniu.
Jestem dumna z mama silesia bardzo!
Czuję się tutaj wyśmienicie, wiem, że to moja przestrzeń, która napawa mnie pozytywną energią i motywuje do rozwijania się.
Dlatego biję się w piersi i obiecuję sobie stawiam za cel(!) poprawę.
To dzięki "nasza silesia - miejsca" miałam chęci do odwiedzenia kilku wspaniałych miejsc z mojego regionu, powspominania dzieciństwa, pokazania Wam Śląska z mojej, mam nadzieję, pozytywnej prespektywy. Z tej zielonej strony, a nie kojarzonej wyłącznie z zanieczyszczonym powietrzem. A także miejsca warte grzechu w pochmurny dzień.
Dzięki "wydarzeniom" z przyjemnością wzięłam udział w interesujących przedsięwzięciach. Poznałam wiele inspirujących osób, napełniłam się energetycznie, podjęłam kilka działań, nazbierałam dużo pozytywnych doświadczeń, odkryłam nowe, wspaniałe blogi.
Spotkanie Mam Blogerek w Krakowie (relacja była jeszcze na "benkowo")
3. Codzienność.
Mogłam dzielić się z Wami naszą codziennością, postępami Beniamina, naszymi zabawami, doświadczeniami, pomysłami, ale też obawami, otrzymywać od Was rady, czytać o Was i Waszej rzeczywistości, czerpać inspirację.
Nie będę podawać linków, bo jest ich za dużo :-)
Nie jest tajemnicą, że uwielbiam szyć, choć narazie robię to wyłącznie ręcznie. Daleko mi do tworzenia rzeczy niezwykłych, jakie ogladam na blogach niektórych z Was, ale nieustannie rozwijam swoją pasję. I choć to małe szycie, to muszę przyznać dumnie, że sama zauważam postępy i nabyłam nowe umiejętności. Uwielbiam tworzenie pod każdą postacią, dlatego jestem zachwycona ideą Do It Yorself, co znalazło przełożenie w cyklu "na tropie dobrych pomysłów DIY". Prezentuję tam zarówno, to co szyję, jak również inne formy twórczej aktywności. Zamieszczam w tym cyklu także Wasze pomysły i te znalezione w sieci, ale zawsze w moim wykonaniu, aby mieć pewność, że bez większego problemu da się je wykonać.
Posty świąteczne: pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piaty
moje pomysły na prezenty dla bobasa
moje pomysły na dekoracje urodzinowe
muszka
kącik halloweenowy
portki z bluzy
farby do tkanin
5. Nauczyłam się systematyczności.
Narzuciłam sobie rytm publikowania postów co dwa, a w ostateczności trzy dni i dotrzymywałam danego sobie słowa. Dla mnie to było nielada wyzwanie, gdyż w rzeczywistości, kiedy sobie coś narzucę, to automatycznie pojawia się u mnie do tego wstręt i wymyślanie góry powodów dla których nie mogę zrealizować celu :-).
Podsumowuję, że jak na 3 miesiące istnienia mama silesia, jestem zadowolona! I choć, jak wspomniałam nie wszystko udało mi się zrealizować, to przecież nic straconego, mam na to cały nowy rok!
Ponieważ zamierzałam wcześniej napisać tego posta, co nie nastapiło, dopiero teraz oficjalnie życzę Wam wspaniałego Nowego Roku, mocy inspiracji, głowy pełnej marzeń, dążenia do realizacji celów, odnajdywania pozytywnych stron w każdym momencie życia i codzienne docenianie tego co się ma.
Judyta.
moje pomysły na prezenty dla bobasa
moje pomysły na dekoracje urodzinowe
muszka
kącik halloweenowy
portki z bluzy
farby do tkanin
5. Nauczyłam się systematyczności.
Narzuciłam sobie rytm publikowania postów co dwa, a w ostateczności trzy dni i dotrzymywałam danego sobie słowa. Dla mnie to było nielada wyzwanie, gdyż w rzeczywistości, kiedy sobie coś narzucę, to automatycznie pojawia się u mnie do tego wstręt i wymyślanie góry powodów dla których nie mogę zrealizować celu :-).
Podsumowuję, że jak na 3 miesiące istnienia mama silesia, jestem zadowolona! I choć, jak wspomniałam nie wszystko udało mi się zrealizować, to przecież nic straconego, mam na to cały nowy rok!
Ponieważ zamierzałam wcześniej napisać tego posta, co nie nastapiło, dopiero teraz oficjalnie życzę Wam wspaniałego Nowego Roku, mocy inspiracji, głowy pełnej marzeń, dążenia do realizacji celów, odnajdywania pozytywnych stron w każdym momencie życia i codzienne docenianie tego co się ma.
Judyta.
Wytrwałości:)))))
OdpowiedzUsuńprzyda się, przyda! Dziękuję:)
UsuńRęczne szycie? Kochana jesteś wspaniała! Ja za pomocą maszyny nie robię takich cudowności!
OdpowiedzUsuńI dziękujemy Ci za obalanie mitu brudnego Śląska :) Potrzeba nam takich ludzi ! My w końcu też coś w tym kierunku musimy zrobić, aby pokazać wszystkim jak u nas pięknie!
Mi się marzy maszyna już od dawna, ale zawsze coś mi stoi na przeszkodzie wrrr..:) a Śląsk mamy piękny i tego się bedę trzymać, choć muszę się przyznać, że kiedyś wcale tak nie uważałam :)))
UsuńTeż już od dawna marzyłam o swojej własnej maszynie. Swoją kupiłam za pieniążki, które dostałam na urodziny od męża i taty swojego :) Do modelu profesjonalnego to daleko jej że ho ho, ale na mój debiut krawiecki wystarczyła :)
UsuńA mnie gdzieś umknął Twój blog w całej zawierusze związanej z moim blogiem i w ogóle zmianami życiowymi, ale już jestem:D i teraz już będę:D Dużo się działo w ciągu tego roku:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że przeznaczenie znów nas połączyło:)))
UsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona ze swoich prac i jest to miłe dla innych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizowaniu siebie jak i mama silesia :)
OdpowiedzUsuń3 miesiące?! A ja mam wrażenie że mamasilesia istnieje od zawsze! Ja stąd nie wyjdę dopóki mnie nie wykopią :) Zdjęcia uwielbiam, posty uwielbiam, postępy Bena śledzę z zapartym tchem i w ogóle Judyta, jest och i ach! Pięknie! x
OdpowiedzUsuńależ mi miło!:) i wypraszać nie zamierzam:))
Usuńach ciekawa jestem tych celów!
OdpowiedzUsuńJa zarówno Benkowo i jak ten blog bardzo lubię
buźki
Tak trzymaj :*
OdpowiedzUsuńTak trzymaj :*
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy o tym pisałam ale napiszę raz jeszcze - nie jestem mamą ale Twój blog jest jednym z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie miło jest przeczytać taki komentarz!:) bardzo dziękuję:))
UsuńI Tobie życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku no i żeby blog istniał przez długi czas i sprawiał Ci dużo satysfakcji :)
OdpowiedzUsuńMamy takiego samego laptopa :) (wiesza Ci się) :)
OdpowiedzUsuńI taki sam system postów na blogu :)
nie wiesza się, ale przyznam, że od początku nie był formatowany i czasem trochę ciężko chodzi:)) ale ogólnie muszę przyznac, że działa dobrze
Usuńpodziwiam za zdolności :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za rozwój i twórcze pomysły:)) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:))
OdpowiedzUsuńŚwietnie rozwijasz swojego bloga, systamatycznośc jest ważna, coś wiem o tym;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się u ciebie coraz bardziej!
I to mi się podoba! :))
UsuńJa też do systematycznych nie naleze, ale swego czasu pisalam codziennie. Potem poszlam do pracy i już tak latwo nie jest ;) ale staram się pisać kilka razy w tygodniu
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizowaniu celów :D
OdpowiedzUsuńNo Judyta, powiem "szacun" :)
OdpowiedzUsuńPo takiej liście osiągnięć tym bardziej czekam na Twoje cele. Nie wątpię, że się czegoś nauczę.
I nie śmiej się, ale musiałam sprawdzić - nie wierzyłam, że znam Mamę Silesia od zaledwie 3 miesięcy. Go girl ! :D
Powodzenia i odwagi w dążeniu do marzeń:)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać jednym słowem tak trzymać i realizować:) Ja sobie parę postanowień też narzuciłam i zobaczymy jak to się skończy:) Obym wytrwała, ale póki co to jest do przodu:)
OdpowiedzUsuńI tak dalej, tego Ci życzę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńheheh zdjecia boskie :) niechaj 2014 bedzie rokiem pelnym inspiracji dla Ciebie :*
OdpowiedzUsuń