poniedziałek, 2 czerwca 2014

Dzień Dziecka na Przystanku Śniadanie.

To była nasza kolejna wizyta na Przystanku Śniadanie w Katowicach. O tym skrawku zieleni z dobrym jedzeniem i pozytywną atmosferą pisałam jeszcze w kwietniu, tuż po pierwszym niedzielnym poranku, który otwierał cały cykl. Jednak tym razem okazja była wyjątkowa, gdyż wybraliśmy się tam w Dniu Dziecka.

Inicjatywa wspaniała, namiotów z pysznościami, co nie miara, uśmiechniętych ludzi niezliczone tłumy i atrakcji dla każdego sporo. Dla dużych dzieci była joga, dla mniejszych animacje, kącik zabaw, bańki mydlane, warsztaty origami, tworzenia lizaków, malowanie buzi, czesanie przez fryzjerów, a nawet pchli targ, gdzie na swoim kocu można było sprzedawać zabawki, ubrania, czy cokolwiek innego. "Przystanek..." dał radę!

A ponad wszystkie te smakołyki, jak świeżo wyciskany sok z truskawek, rabarbaru i imbiru (pycha!), czy atrakcji niczym gigantyczna bańka mydlana, najważniejsi byli ludzie! Wspaniale było znów spotkać Zuzi -milly me i Ruby Soho, a nawet w przelocie Buniową mamę :). Do tego, co dla mnie najważniejsze zobaczyłam się ze stanowczo za rzadko spotykaną kuzynką K. z jej synkiem S. i jak zwykle jeszcze się nie "nagadałyśmy" a już cały "Przystanek..." zaczął zwijać namioty :) Wpadłam też na Ewcię, która organizowała ze mną Spotkanie Blogujących Mam, za to żałuję ogromnie, że nie udało mi się odszukać Dori z Martkiem (a wypatrywałam Was dzielnie!), no i że nie było Olgi z Polcią, która mam nadzieję już ma się dobrze.

Dzięki Wam ten dzień był jeszcze bardziej kolorowy i fajny po prostu!

Zapytacie, a gdzie w tym Wszystkim Ben? :) Otóż ciut się pobawił, podziwiał z radością bańki, potem z racji zbliżającej się pory drzemki zaszczycił nas marudzeniem i pojechał w wózku z M. na spacerek, żeby ową drzemkę sfinalizować. Potem już tylko obsmarował obiadkiem siebie, mnie, wózek i maskotkę, a M. jak zwykle oszczędził (jak żyć?).

Zatem proszę o więcej takich dni, niechaj Dzień Dziecka będzie dziś i jutro i do końca świata! :)


Poniższe zdjęcia pochodzą z FB "Przystanek Śniadanie", gdyż pomimo,że zabrałam aparat byłam tak zajęta i przejęta, że oczywiście nie zrobiłam żadnego zdjęcia :)










A tu ja z Benem incognito, na fotce zrobionej z ukrycia przez M. (na dowód, że tam byliśmy) :)



A jak Wy spędziliście ten dzień? A może jeszcze ktoś z Was był na "Przystanku..." i nas widział? :)




Judyta.






mama silesia na facebooku


17 komentarzy:

  1. Mamy nadzieję, że do zobaczenia następnym razem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ha, mój aparat też przeleżał imprezę w torbie. O ja gapa! Fajnie Cię było zobaczyć.. i słodkiego Bena, choć faktycznie mocno drzemkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez wypatrywalam jednym okiem, drugim lookalam na Martka, ale Was nie wypatrzylam ;-) szkoda bo pewnie byloby jeszcze fajniej, ale i tak bylo super ;-)pojedlismy i poszlismy pod Spodek po rekodziela ;-)Dori

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozostaje nam zobaczyć się na pikniku znowu :)))

      Usuń
  4. Szkoda, że nie przyszliście na rękodzielniczy i charytatywny kiermasz pod Spodkiem, który też był w tym czasie :) Tez było fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planowaliśmy wstąpić, ale tak nam zeszło na "Przystanku..." że już nie daliśmy rady, a też żałuję

      Usuń
  5. My też byliśmy ale na chwilkę dosłownie od 9 do 10 30. Niestety zapewne się minęłyśmy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My byliśmy po 11, więc faktycznie mineliśmy się, szkoda, że nie udało się zobaczyć...

      Usuń
  6. super inicjatywa! My byliśmy na festynie z okazji Dnia Dziecka E. występowała na dużej scenie :D

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale Ty masz fajnie :) Ja to sama jak palec u siebie z blogerek parentingowych, a przynajmniej tak mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może warto zapytać u siebie, czy jest ktoś z okolicy, albo poszperać w jakiś spisach blogów :) kto wie, może jest więcej osób niż podejrzewasz :))

      Usuń
  8. Wow. Fajnie , że się tyle u Was dzieje

    OdpowiedzUsuń
  9. Aromatycznie, pięknie, pełnie:) super:):) aż miło wracać po długiej przerwie, kiedy na człowieka czekają takie energetyzujące posty:) pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Woooo, ale impreza nas ominęła! Polka już czuje się lepiej, ale w środę się szczelimy - jak wszystko będzie ok to niedzielny przystanek jest nasz!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojjj, muszę tam kiedyś wpaść:) A co jest ćwiczone na trawie - joga czy pilates, wiesz może?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co się orientuje (bo niestety nie miałam sposobności skorzystać) to jest joga :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad!