spodnie dla Bena, które uszyłam z mojej za dużej koszuli :) Najgorsze jest to, że zrobiłam takie fajne zdjęcia jak w nich biega i teraz nigdzie nie mogę znaleźć :( Co najlepsze raz je znalałam, a teraz znów nie mogę. Zła jestem, że nie mogę ich Wam na nim pokazać, bo teraz mu się nieco przytyło i nie mieści już w nie na dole w nogawkach :D Za to jest powód by uszyć nowe, albo przerobić przerobione spodnie na spodenki :D
Na szybko zmajstrowałam poszewkę na poduszkę do Benkowego łóżeczka. Uszycie zajęło mi chyba z dziesięć minut, bo robiłam "na oko" :). Chmurkę z deszczem namalowałam pastelami do tkanin, wszystko od ręki, na spontanie, tak mnie akurat naszło.
Lalę uszyłam dla pewnej małej kruszynki i Ben tak się w niej zakochał, że musiałam jemu uszyć drugą :) To chyba ten magnetyczny kolor włosów, bo wiem że obdarowana kruszynka, też ją lubi :)
Dla tej samej małej osóbki uszyłam też kostkę z obrazkami z filcu, metkami i zawieszką do gryzienia.
To na razie wszystko, czym chciałam się z Wami podzielić :) Cieszę się, że to zrobiłam, bo jak patrzę na te zdjęcia to nachodzi mnie motywacja do tego, aby znów zasiąść przy maszynie. Jak na ironię więcej szyłam ręcznie, niż kiedy kupiłam wymarzoną maszynę do szycia... cała ja :)
W każdym razie na celowniku jest już coś nowego i na dniach się za to zabieram. Miłego wieczoru!
Judyta.
Fajniste, uwielbiam hand made:) sama bawię się różnymi rzeczami ale wstyd mi pokazac ;) Niewielu fanów na blogu i jeszcze tych odstrasze hihi
OdpowiedzUsuńsuper prace :-)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, zakochałam się!
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby, które potrafią szyć :-). Mnie problem sprawia nawet porządne przyszycie guzika. Chyba zgłoszę się kiedyś do Ciebie na korepetycje :-)
OdpowiedzUsuńWszystko boskie! A wiesz że Mill uwielbia Twoją sensorkę? :>
OdpowiedzUsuńJakie ty cuda szyjesz! Super :D
OdpowiedzUsuń