Macie ochotę na odrobinę słodyczy? Jeśli tak, to z całą pewnością nie pogardzicie intrygującym jak nadzienie ulubinej czekoladki, której jeszcze nie próbowaliście Johnny Deep'em, słodką jak pralinka z odrobiną chili Juliette Binoche i całym miasteczku skąpanym w słodko-gorzkich relacjach, małych grzeszkach i występkach...
"Czekolada" (Chocolat)
rok produkcji: 2000 - fabuła filmu osadzona jest na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
reżyseria: Lasse Hallström
występują: Juliette Binoche, Johnny Depp, Carrie-Anne Moss, Lena Olin, Judi Dench, Alfred Molina, Peter Stormare, Leslie Caron
Pwnego dnia w małym miasteczku Lasquenet, we Francji zjawia się tajemnicza Vianne Rocher z córką Anouk. Dowiadujemy się, że matka Vianne - indiańska piękność i niespokojny duch, przekazała jej tajemnice tworzenia czekoladowych pyszności, zatem nie tracąc czasu otwiera ona sklep z czekoladą.
Któż mógłby mieć coś przeciwko? Przecież to tylko cudownie wyglądające pralinki. Otóż szybko okazuje się, że w tym osobliwym miasteczku te niewinne czekoladki mogą wywołać prawdziwą burzę.
Konserwatywny burmistrz hrabia de Reynaud, widząc w czekoladkach jedynie dzieło szatana, które sprowadzi mieszkańców na złą drogę, postanawia za wszelką cenę doprowadzić do zamknięcia sklepu.
Jednak Vianne nie bacząc na otwartą niechęć hrabiego, coraz odważniej wkracza w życie mieszkańców. Za sprawą czekoladek, ale także doskonałego zmysłu obserwacji i ludzkiej życzliwości stara się pomóc im odzyskać radość życia, pogodzić zwaśnioną matkę z córką, dodać odwagi i przywrócić pewność siebie kobiecie bitej przez męża, połączyć dwoje zakochanych ludzi, wprowadzić nieco słodyczy.
Czy uda jej się zmienić miasteczko ludzi, którzy przez lata żyli w swoim małym, szarym świecie?
Miłego ogladania!
Tutaj znajdziecie poprzednie propozycje:
Filmowy Piatek. Klasyka Kobiecego Kina (I)
Filmowy Piatek Klasyka Kobiecego Kina (II)
Judyta.
Oglądałam, ale mi nie przypadł zbytnio do gustu.
OdpowiedzUsuńpewnie, to kwestia indywidualna :) mi bardzo przypadło do gustu całe to niezwykłe miasteczko
UsuńUwielbiam film, Juliette Binoche i Johnnego. Bardzo moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńPiękny film ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam, ale też bez WOW ;)
OdpowiedzUsuńchociaż taki sklepik mogłabym mieć :)
bardzo lubię ten film, niezwykła historia pięknie i ciekawie opowiedziana, podobnie lubię zajadać to, co znajduje się w jego tytule ;-)
OdpowiedzUsuńMam słabość do tego filmu ....
OdpowiedzUsuńPamiętam jak na premierze w kinie do biletu dodawali mała czekoladkę ....
Film widziałam, fajny!:)))
OdpowiedzUsuńFilm wspominam bardzo dobrze - zawsze mi ślinka ciekła gdy widziałam tyle czekolady :D
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobał ;)
OdpowiedzUsuńooo tego filmu nie widziałam ... muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńTak widziałam ten film, ale nie zapadł mi jakoś szczególnie w pamięci. Nie przeczę że jest dobry, film przyjemny i akurat na miły wieczór, ale męża bym w to nie wmanewrowała ;)
OdpowiedzUsuńJa ten film uwielbiam, widziałam parokrotnie, za każdym razem podoba mi się co najmniej tak samo. Nie mniej jednak bez zapasu czekolady nie ma co go oglądać :))))) Lindt z chilli albo solą morską, koc, i wieczór cudowny murowany. Ba, nawet Towarzyszowi Mężowi się podobało!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten film. Książka również genialna
OdpowiedzUsuńkocham ten film :)
OdpowiedzUsuńsuper recenzja:)
Oczywiście ogladałam, sto lat temu, jakoś w okolicach premiery. Podobał mi się bardzo, ale muszę odświeżyć. Judyta, może part IV "Amelia" albo " Przeminęło z wiatrem"?
OdpowiedzUsuńBTW.... Johny ma na tym kadrze cudowną gitarę? Zieloną? Rewelacja!