Czas gna jak szalony. Przecież dosłownie chwilę temu realizowaliśmy hasło
PROJEKTU SAMO_SIĘ poprzedniego tygodnia, a tu już kolejny tydzień w trakcie...
"Pokaż kotku, co jest w środku". Zatem zaglądamy pod przewijak. Jednak nie będziemy inwigilować pomysłodawczyni projektu (autorki bloga
"na przewijaku":-) ), a zajrzymy pod nasz prywatny. Do tej pory, co nie trudno zgadnąć, znajdowały się tam przybory do przewijania. Specjalnie uszyłam zasłonkę, aby zawartość nie kusiła Beniamina, ale w końcu nadszedł ten sądny dzień. Zajrzał i odkrył pieluchy i płatki kosmetyczne...
Tak mu się spodobało, że nie było siły go odciągnąć, więc już następnego dnia kiedy z zapałem powędrował do przewijaka i po raz kolejny zajrzał do środka zapewne z przyjemną myślą wytargania pieluch i rozrzucenia ich po podłodze, zastał...
Kto by pomyślał, że tak prosta zabawa, a takie zaskoczenie i zajęcie na długi czas, zanim wyciągnie wszystkie misie!
A to psikus!
Judyta.
Aleś ty matka pomysłowa jesteś :D
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazków:D
UsuńZarządzam strajk! czy tylko ja mam zawsze problem z zinterpretowaniem tematu? Wrrr :P Mysl
OdpowiedzUsuńZwykle jak się przestaje myśleć, to włączają się dobre pomysły:))
UsuńMyślę, że Ben znalazł wspaniałą kryjówkę dla siebie ... na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńHehe, niezłą mu niespodziankę zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńZwykle to On mnie zaskakuje swoim zachowaniem,ale jeden raz to mi się udało:D
UsuńMamy ten sam przewijak więc już mamy pomysł co z nim zrobić na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńAle pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńNa pewno to kiedyś wykorzystam i też tak zaskoczę Lili :)
Sprytnie!! Musiał się Beniamin zdziwić ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj mojemu włożyłam do torebki (ma taką sztywną po zabawkach, ale jest nieduża i z rączką) połowę swoich lakierów do paznokci. Siedział jakieś 15-20 minut wkładając je do środka, wyjmując, gryząc itp itd. Najlepsza zabawka:)
OdpowiedzUsuńNo i niespodzianka :)) Teraz przewijak, a zaraz nadejdzie czas na .... co jest w szafce :))) Kupiłam jakiś czas temu zabezpieczenia do otwierania szafek w IKEA ale kilka razy sama się na tym złapałam i stwierdziłam, że nie ma to sensu jeśli w szafce nie ma nic niebezpiecznego.
OdpowiedzUsuńszafki już obdarza zainteresowaniem, ale mamy włąśnie założone blokady z Ikea i zdają egzamin:) fakt, że czasem się irytuję, że muszę je otwierać, jak chcę coś wyciągnać, ale to kwestia przyzwyczajenia:))
Usuń:-) proste zabawy zazwyczaj są zajmujące :D
OdpowiedzUsuńW takim miejscu można się fantastycznie bawić :)
OdpowiedzUsuńFajna skrytka na zabawki. Mały na pewno ma frajdę jak może tam pogrzebać. Pozdrawiam was gorąco.
OdpowiedzUsuń